Rodzice mogą dodatkowo stymulować rozwój maluszka, dostarczając mu odpowiednich bodźców. Jak można stymulować dziecięcy zmysł równowagi?
Zmysł równowagi jest w przypadku niemowląt niezwykle ważny, ponieważ jego właściwe funkcjonowanie wpływa nie tylko na prawidłowy rozwój fizyczny, ale też – intelektualny!
- warto jak najwcześniej układać niemowlę na brzuszku, ponieważ pozycja ta doskonale wpływa na zdolność do regulacji napięcia mięśniowego w tułowiu i kończynach, a także skłania dziecko do unoszenia główki i utrzymywania jej w pionie;
- warto wówczas zwracać uwagę dziecka na różne bodźce, co zachęci je do dłuższego pozostawania w takiej pozycji oraz podawać przedmioty, co sprawi, że malec zacznie podejmować próby utrzymywania równowagi, podpierając się na jednej ręce;
- należy zachęcać dziecko do ruchu – maluch nie powinien przez cały czas leżeć w łóżeczku nieruchomo – można np. delikatnie go turlać, zachęcając do przewracania się na boki;
- warto jak najczęściej nosić dziecko – nie tylko na rękach, ale także w chustach czy nosidłach, ponieważ przyjmowane wtedy pozycje ćwiczą mięśnie, utrzymujące główkę;
- warto jak najczęściej (ale delikatnie) huśtać, bujać i kręcić dziecko;
- około 3 m-ca życia warto zaobserwować, czy rączki dziecka pracują w równym tempie oraz czy malec łączy je ze sobą w linii środkowej ciała;
- warto ćwiczyć z dzieckiem, np. położyć się na plecach, ugiąć nogi w kolanach i przyciągnąć je do klatki piersiowej, a następnie – przytrzymując dziecko pod pachami, położyć je na brzuchu na własnych nogach; potem można delikatnie poruszać nogami, bujając dziecko;
- nie należy na siłę pospieszać dziecka w nauce chodzenia, ponieważ każdy poprzedzający je etap czemuś służy (przykładowo – raczkowanie poprawia współpracę na linii oko–ręka);
- nie należy zbyt mocno „zabezpieczać” dziecka przed światem, za pomocą zbędnych szelek, kojców, chodzików – to ogranicza mu możliwość podejmowania samodzielnych ruchów;
- należy pozwolić dziecku leżeć bez skarpetek, poruszać się boso – maluch musi się nauczyć, że jego chęć poruszania wywołuje konkretne działanie! (spętane kocykiem nóżki świadczą o czymś zupełnie innym…).
Pobudzanie – tak, popędzanie – nie
Najważniejsze, by maluch opanował każdą umiejętność samodzielnie. Dla przykładu – chodzenie jest sygnałem, że u dziecka rozwinął się prawidłowo zmysł równowagi oraz dobrze funkcjonuje układ mięśniowo-ruchowy. Wymuszając na dziecku wcześniejsze chodzenie, np. prowadząc malca za uniesione rączki, blokujemy u niego rozwój odruchu obronnego – tak potrzebnego w chwili niespodziewanego upadku! Zachęcać do chodzenia możemy inaczej: sprawiając, by przestrzeń, po której ma poruszać się dziecko, jawiła mu się jako bezpieczna.
fot. nieto2k